wtorek, 24 lutego 2015

ZIMOWY ŚLUB vol.2 Zimowa Panna Młoda

     Zgodnie z zapowiedziami prezentujemy kolejny artykuł z cyklu ZIMOWY ŚLUB. W co powinna ubrać Panna Młoda? Jakie dodatki? Na te i inne pytania będziemy dziś odpowiadać.
     Każda Panna Młoda chce w tym dniu wyglądać olśniewająco, a śnieg czy mróz może im w tym tylko pomóc. Przede wszystkim makijaż prezentuje się o niebo lepiej, niż podczas upałów. Delikatne zaróżowione policzki i nos to uroczy dodatek do stylizacji. Najważniejsza jest jednak suknia. Sukienka zimowa rządzi się odrobię innymi prawami niż suknia letnia. Nie mamy nic przeciwko sukniom bez ramiączek, jednak cienki materiał lub jedna warstwa tiulu to pomysł dla odważnych. Poza tym Panna Młoda wyłącznie w cieniutkich koronkach będzie wyglądać trochę idiotycznie stojąc przed kościołem na tle grubo ubranych Gości. Tutaj jak w żadnym innym sezonie suknia z rękawami, uszyta z królewskiej satyny, szeleszczącej tafty i delikatnego atłasu będzie strzałem w dziesiątkę. Pięknie wyglądają stójki czy stylizowane kołnierze, rozkloszowane rękawy lub tiule opinające ciało. Treny w których dusiłabyś się latem, zimą będą iście królewskie.
    Decydując się na ślub zimową porą nie obejdzie się bez płaszczyka ślubnego, bolerka, etoli czy peleryny, które skutecznie ochronią przed mrozem. Można też założyć białe futro, albo przynajmniej lisi kołnierz futerka. Warto wziąć to pod uwagę wybierając model sukni ślubnej. Dodatki te nie muszą być wyłącznie konieczną ochroną przed zimnem. Mogą tworzyć spójny obraz z całością wesela dzięki odpowiedniemu kolorowi. Płaszczyk w kolorze bukietu lub motywu przewodniego wesela będzie jego piękną zapowiedzią. Szaliki i rękawiczki jako dodatki niezbędne zimą również mogą idealnie współgrać z resztą. Choć zdjęcia stylizacji zimowych z udziałem czapek wyglądają pięknie, my obawiamy się ich wpływu na fryzury.... Jednak rolę czap, mogą przejąć nauszniki, które nie zepsują pracy fryzjera.
    Jeżeli nie jesteś zbytnio przywiązana do tradycji białej sukni, możesz wybrać suknie w odcieniach szarości. Moim zdaniem pięknie prezentuje się na tle białego krajobrazu.
    Skoro była mowa o kolorach przewodnich wesela. Kolory naturalne, tj. zieleń, brąz, beż, szarość, błękit przełamane ożywczymi barwami fioletu, czerwieni, burgundu. Stoły pełne szyszek, jodły... Brzmi zimowo i bajkowo? O tym w następnym tygodniu. 
      A jeszcze w tym tygodniu będziemy dumać nad parą drugich butów, bo przy temperaturze graniczącej zeru będzie ona niezbędna.
        

Monika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz